Portret Józefa Weyssenhoffa autorstwa. Józef Weyssenhoff (ur. 8 kwietnia 1860 w Kolanie, zm. 6 lipca 1932 w Warszawie) – powieściopisarz, poeta, krytyk literacki, wydawca. Po 1905 zbliżony do narodowej demokracji; piewca tradycji starego ziemiaństwa kresowego i łowów. Kuzyn malarza Henryka Weyssenhoffa .
Artur Oppman(Or-Ot)Legendy warszawskieTekst opracowany w ramach projektu Wolne Lektury( Legendy warszawskie, Oppman, Artur (1867-1931), Poznań; Warszawa [etc.]: Księg. św. Wojciecha 1925. Partnerem projektu Wolne Lektury jest Prokom Software SA. Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN. Projekt okładki: Joanna RajkowskaDruk: Drukarnia Naukowo-Techniczna Oddział PAP 1Warszawa 2007ISBN: 978-83-89143-86-0Konwersja do formatu EPUB: Virtualo Sp. z srebrna śniegiem, wiatr mroźny dmucha, Na skrzypcach zimy gra zawierucha, Kłębami śniegu w okna uderza, To coś zaszepce, jakby z pacierza, To się rozjęczy nutą żałosną, Jakby tęskniła za cudną wiosną, To znów na chwilę płacz swój uciszy I gwiazd milionem błyśnie w tej to miło w wieczór zimowy W cieple zacisznej siedzieć alkowy; W piecu się ogień dopala właśnie, W ciemnej czeluści mignie, to zgaśnie, Sypie iskierki czerwone, złote, W sercach nieznaną budzi tęsknotę Za czemś minionem, za czemś dalekiem, Za dawnym światem, za dawnym nocą w alkowie starej Umarłych czasów snują się mary,W wielkim fotelu, sprzed stu lat może, Wsłuchał się dziaduś w zamieć na dworze; Jakby ustami jakiegoś ducha Głos mu wichury gada do ucha, o tym, co było, co się prześniło,Co już — od kiedy! — śpi pod mogiłą… i nagle dziatwa przypadnie z wrzawą:– Powiedz nam, dziadziu, bajkę ciekawą!– Jak szedł Twardowski do piekieł bramy?– O, nie, dziadziusiu! Znamy to, znamy!– Więc o Madeju, co zbrodnie knował?– Ach, wiemy: Madej odpokutował!– To o Kopciuszku w zgrzebnej odzieży?– Na pamięć umiem, niech dziadziuś wierzy!– No, to już nie wiem, co rzec w tej sprawie!– Powiedz nam, dziadziu o. o Warszawie!Pochylił dziaduś głowę zmęczoną, Ale mu w oczach iskry zapłoną, Strudzone serce mocniej kołata. Bo swej młodości przypomniał lata: Jak to w ulicach starej Warszawy Gonił za widmem rycerskiej sławy,Jak każda cegła, każdy głaz w murze Wskrzeszały przeszłość w złocie, w szarej Wiśle, na mętnej fali Piosnka syreny ulata w dali, W zapadłych w ziemię lochach zwaliska Zły bazyliszek ślepiami błyska, Męczeńska Praga krwią się zalała, W królewskim zamku łka Dama Biała… A nad główkami dzieciaków grona Cudowny Chrystus wznosi mu malcy myśl do gawędy: Starej Warszawy stare A widzieliście ją, tę syrenę niby, kumie Szymonie?– Widzieć nie widziałem, kumie Mateuszu, bo drzewa przesłaniały źródełko, a bliżej podejść bałem się jakości, alem słyszał, jak śpiewa.– Alboż to syreny śpiewają?– Jakże to? Nie wiecie o tym, kumie Mateuszu? śpiewają! I jak jeszcze! Głos to ci się tak rozchodził po Bugaju, po Wiśle, hen, aż za rzekę, jakoby właśnie dzwonek srebrzysty dzwonił. Słuchałbyś dniem i nocą.– No, i co dalej? Co dalej?– Ano, nic dalej. Słuchałem, słuchałem, lubość mi się jakowaś rozpływała po kościach, aż w końcu śpiewanie ucichło: widać syrena schowała się na nocleg w źródełku, bo już i słońce zachodziło, a ja powlokłem się do chaty, alem całą noc spać nie mógł, inom o tej syrenie rozmyślał.– Ciekawość! Warto by ją wypatrzeć, zobaczyć.– Ale jak? Toć, jeśli nas ujrzy, — umknie i skryje się w wodzie. A zresztą, może to i grzech przyglądać się takowej stworze niechrzczonej i kuszącego jej śpiewania słuchać.– Grzech nie grzech, — niewiada! Najlepiej zapytać o to ojca Barnaby, pustelnika. To człek mądry i pobożny; on powie i nauczy, co czynić nam należy.– Rzetelnie mówicie, kumie Mateuszu, chodźmy do pustelnika Barnaby.– Ano, to i chodźmy! Ryby przez ten czas z Wisły nie uciekną, a my się od duchownej osoby przeróżności rozmawiali z sobą dwaj rybacy z nad Wisły w owych zamierzchłych czasach, gdy na miejscu dzisiejszej Warszawy, a właściwie jej Powiśla, leżała niewielka rybacka osada, otoczona gęstymi lasami, w których roiło się od grubego zwierza: łosi, turów, wilków i Więc powiadacie, że śpiewała?– A juści! śpiewała; gadałem przecie.– Hm! I często se tak podśpiewuje?– A co dnia! Jak tylko słoneczko Boże ma się ku zachodowi i czerwienią a złotem pomaluje Wisełkę, wraz ci się na Bugaju jej piosenka rozlega.– I długo też nuci?– Do zachodu. Jak się ino ciemno zrobi na świecie, już jej nie słychać.– To nocami nigdy ze źródła nie wychodzi?– Czy wychodzi, czy nie wychodzi, tego ja nie wiem, ale przepomniałem powiedzieć, że w pełnię miesiąca też śpiewa. Nieraz mnie ze snu budzi blask księżycowy, co do chałupy zagląda: siadam se na posłaniu, aż ci tu odgłos jakowyś dolata z daleka; jakby skowronek, jakby dzwonek, jakby skrzypeczki lipowe: to ona.– O to mi chodziło właśnie. Więc trzeba tak ojciec Barnaba zadumał się na długą chwilę, a obaj rybacy czekali w skupieniu, aż namyśli się, co Barnaba był to starzec wysoki, chudy, siwobrody, łysy jak kolano, odziany w długą samodziałową opończę. Na pomarszczonym jego obliczu rysowały się powaga i dobroć. Wszyscy trzej siedzieli przed budką pustelnika, na ławie, uczynionej z dwóch pieńków, na których położono z gruba obciosaną deskę. Było to lipcowe popołudnie i cudnie było w boru, pachnącym żywicą i kwiatami. Ptaki śpiewały radośnie, pszczoły wesoło brzęczały, a zielony dzięcioł w czerwonym kapturku stukał dziobkiem, jak młotkiem, w korę rozłożystego dębu i wydłubywał ojciec Barnaba namyślał się, namyślał, aż rzecze:– Więc trzeba Adam Ważyk. Adam Wazyk, fot. Wojciech Druszcz/REPORTER. Poeta, prozaik, eseista, tłumacz. Urodził się 29 października (17 listopada) 1905 roku w Warszawie, zmarł tamże 13 sierpnia 1982. Wszystkie biogramy mają to do siebie, że w dłuższej czy krótszej wyliczance dat (z nieśmiertelnym "urodził się ten a ten, wtedy i wtedy, tu a tu
Rozwiązaniem tej krzyżówki jest 6 długie litery i zaczyna się od litery Ł Poniżej znajdziesz poprawną odpowiedź na krzyżówkę Artur, aktor, serial "Skorumpowani", jeśli potrzebujesz dodatkowej pomocy w zakończeniu krzyżówki, kontynuuj nawigację i wypróbuj naszą funkcję wyszukiwania. Niedziela, 18 Sierpnia 2019 ŁODYGA Wyszukaj krzyżówkę znasz odpowiedź? podobne krzyżówki Łodyga Nadziemna część rośliny naczyniowej Podtrzymuje ją palik inne krzyżówka Reżyser "ojciec mateusz", "skorumpowani" John, aktor ("artur") Artur - polski aktor filmowy Artur byly wokalista zespolu myslovitz Artur poeta piewca starej warszawy Artur, izraelski szachista pochodzenia ukraińskiego ... artur, ur. 1966, grał w filmie " katyń" Artur, polski bokser, drugi w tokio i meksyku Artur, kompozytor i skrzypek, zginął w treblince Artur, polski pięściarz zawodowy Artur boruc Artur wojdat Tytuł obrazu, twórca artur grottger Artur, twórca obrazu "w saskim ogrodzie" Artur, estoński poeta, tłumacz rilkego Mistrz olimpijski w kajakarstwie;artur Artur - polski reżyser filmowy Artur, dziennikarz i prezenter muzyczny Artur, satyryk i autor tekstów piosenek "piłem z spale, spałem w pile" Artur, polski bramkarz grający w angielskim klubie bournemouth trendująca krzyżówki 12a obrońcy róż M9 krata do sortowania 20j dawno temu wiał w telewizji Największa wyspa grecka Król z dramatu szekspira o niewdzięcznych córkach Dawniej miejsce przebywania żubrów Jedna czwarta meczu w koszykówce To, co utrudnia nam życie kłopot, zmartwienie 6g bardzo brzydka końska przywara Państwo kościelne K17 finisz z rumakami Artysta wiernie rejestrujący zjawiska życiowe bez ich oceny Domek letniskowy Wyspa stanowiąca stan australii Czarny na białym tle to pierwsze dzieło nieprzedstawiające
Data śmierci. 4 czerwca 2018. Narodowość. polska. Alma Mater. Uniwersytet Jagielloński. Dziedzina sztuki. poezja. Jerzy Piątkowski (ur. 8 kwietnia 1943 w Nowym Brzesku [1], zm. 4 czerwca 2018 [2]) – polski poeta.
We’ve mapped millions of public transit routes all over the world, but for some reason, we can’t find this webpage. It looks like this page has been moved, renamed or doesn’t exist anymore. Think something is wrong? Please send us a report and we’ll look into it. Real-Time Arrivals, Schedules, Maps & More
Artur Oppman. Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki. Artur Franciszek Michał Oppman(Or, Or-Ot) * , Warszawa. † , Warszawa. Poeta polski okresu Młodej Polski, autor wierszy i pieśni patriotycznych, utworów dla dzieci i bajek. Teksty autora: 385. Alfabetyczny spis tekstów tego autora. Wikicytaty:
Artur Oppman (Or-Ot) to jeden z najpopularniejszych polskich poetów tworzący w okresie Młodej Polski i dwudziestolecia międzywojennego. Jego pełna głębi, przejmująca poezja żołnierska wciąż rozbudza naszą wyobraźnię historyczną i uczy nas patriotyzmu. Artur Oppman Artur Oppman urodził się 14 sierpnia 1867 roku w Warszawie, w spolonizowanej mieszczańskiej rodzinie niemieckiej, szczycącej się tradycjami powstańczymi. Dziadek brał udział w Powstaniu Listopadowym, ojciec zaś w Powstaniu Styczniowym. Artur Oppman wzrastał więc w atmosferze gorących popowstaniowych uczuć patriotycznych. Już jako gimnazjalista podejmował swoje pierwsze próby poetyckie. Zadebiutował, jako szesnastolatek, wierszem podpisanym Or-Ot i ten oryginalny pseudonim pozostał na zawsze. Po studiach na Uniwersytecie Jagiellońskim, gdzie studiował filologię polską, w roku 1893 powrócił do swojej ukochanej Warszawy i osiadł w niej już na stałe. Często chodził na Stare Miasto, interesowała go cała historia stolicy, zwyczaje, obyczaje, legendy. Pisarz Adam Grzymała-Siedlecki wspomina: „Fenomenalne znawstwo przeszłości warszawskiej łączyło się w nim ze wzruszającym umiłowaniem każdego starego kamienia, każdego zaułka (…) Kochał do niepamięci Warszawę nie tylko za jej piękno, ale i za to, że ona mówiła doń i Insurekcją Kościuszkowską, i Kilińskim, i Rzezią Pragi, i Nocą Listopadową1830 r., i Rządem Narodowym z 1863 r., i szubienicami Traugutta i towarzyszów. (…)”.Warszawie poświęcił Or-Ot zbiory poezji: „Ze Starego Miasta” (1893), „Stare Miasto”(1926), „Moja Warszawa”(1929), „Pieśń o rynku i zaułkach”(1931) i już za życia zyskał miano poety starej Warszawy. Warto wspomnieć, że wiele ze swoich utworów poświęcił Oppman dzieciom, m. in. „Legendy Warszawskie”(1925) i bajki: „Bal i koncert u sikorki”, „Stoliczku nakryj się” i inne. Drugi nurt poezji Artura Oppmana to utwory patriotyczno-historyczne. W swoich wierszach utrwalił pamięć bohaterów narodowych i wielkich wydarzeń w historii Polski. Jak stwierdził przedwojenny krytyk literacki Jan Lorentowicz, : „(…) w ciągu całego swego życia twórczego miał jedną tylko namiętność: bezgraniczne ukochanie Ojczyzny”. Miłość Ojczyzny sprawiła, że w roku 1920 poeta zgłosił się na ochotnika do walczącej z bolszewikami armii polskiej. O wielkiej miłości Ojczyzny świadczy wiersz poety „Hasło”: „Na skrwawione ojców cienie, Co za ciebie marli, Na tyranów pohańbienie, Którzy cię rozdarli, W mojej wodzie, w moim chlebie Zaprzysięgam siebie! Na ten pacierz, co szeptałem Usty dziecęcemi, Na to wszystko, co kochałem Na ojczystej ziemi, W twoje ręce, w imię ciebie Zaprzysięgam siebie! Na stargane twe kajdany, Na twe miecze grzmiące, Na wczorajszy dzień zdeptany I jutrzejsze słonce, Na ten sądny grom na niebie Zaprzysięgam siebie! Na najdroższych przypomnienie, Którzy śpią w mogiłach, Na mej piersi każde tchnienie, Każdą kroplę w żyłach – I na grób mój w twojej glebie Zaprzysięgam siebie!” Z kolei w wierszu : „Pacierz za zmarłych” poeta wspomina tych wszystkich, którym przyświecała idea niepodległości Polski, dla której nie szczędzili własnej przelanej krwi: „A po tych wszystkich, którzy szli przed nami Z krzykiem: Ojczyzno – i z męką szaloną, A po tych wszystkich, co ginęli sami, Aby nas zbawić swoją krwią czerwoną, Za śmierć dla jutra, za ten lot słoneczny, O Polsko! Odmów: „odpoczynek wieczny!…” Gdzie są ich groby? Polsko! Gdzie ich nie ma? Ty wiesz najlepiej – i Bóg wie na niebie! On się przyglądał z sędziego oczyma, Gdy oni marli, z uśmiechem; za Ciebie, I swoją śmiercią opłacali żyzną Promyczek słońca dla ciebie – Ojczyzno! …” Oswobodzenie polskiego Lwowa 22 listopada 1918 roku, kiedy to młodzież i dzieci lwowskie zdobyły się na szczyt bohaterstwa, oddając ofiarnie życie za swoje ukochane miasto, Oppman uczcił niesłychanie przejmującym monologiem umierającego syna do matki w słynnym wierszu „Orlątko”: „O mamo, otrzyj oczy, Z uśmiechem do mnie mów – Ta krew, co z piersi broczy, Ta krew – to za nasz Lwów!… Ja biłem się tak samo Jak starsi – mamo chwal!… Tylko mi ciebie, mamo, Tylko mi Polski żal… Z prawdziwym karabinem U pierwszych stałem czat… O, nie płacz nad twym synem, Że za ojczyznę padł!… Z krwawą na kurtce plamą Odchodzę dumny w dal… Tylko mi ciebie, mamo, Tylko mi Polski żal… Mamo, czy jesteś ze mną? Nie słyszę twoich słów… W oczach mi trochę ciemno… Obroniliśmy Lwów!… Zostaniesz biedna sama… Baczność! Za Lwów! Cel! Pal! Tylko mi ciebie, mamo, Tylko mi Polski żal!” To krótkie przypomnienie o zakochanym w Polsce poecie zakończmy wzruszającym wierszem dla dzieci „Twoja Ojczyzna”: „Ojczyzna twa, dziecię, To cały ten kraj, To lasy i pola, Ten ogród i gaj I strumień, co srebrnie Pod słońca blask drga: To wszystko, to wszystko Ojczyzna jest twa! Ojczyzna twa, dziecię, To każdy nasz gród, Gdzie siedzi od wieków Hartowny w łzach lud, Gdzie echo przeszłości Jak złota pieśń gra: To wszystko, to wszystko Ojczyzna jest twa! Ojczyzna twa, dziecię, To rzędy tych chat, Gdzie mieszka kmieć szczery, Rodzony twój brat: I kwiatów tysiące I ptasząt tych ćma: To wszystko, to wszystko Ojczyzna jest twa! Ojczyzna twa, dziecię, To wstęgi tych rzek, Co kraj ten zraszają Od wieków po wiek I góry podniebne, Co wieńczy je mgła: To wszystko, to wszystko Ojczyzna jest twa! Ojczyzna twa, dziecię, To mogił tych świat, Gdzie leżą umarli; Pradziady i dziad, Gdzie w ziemię krew wsiąkła, Ich pot i ich łza: To wszystko, to wszystko Ojczyzna jest twa! Trzy pokolenia znały, recytowały i śpiewały utwory Or-Ota, przeniknięte wielką miłością Ojczyzny. Warto sięgnąć po poezję, zapomnianego dzisiaj, Artura Oppmana, a także zapoznać dzieci z bardzo ciekawymi bajkami i legendami poety.
Pisarze Warszawy. Wśród piewców międzywojennej i powojennej Warszawy są literackie znakomitości. W kraju i na emigracji wychwalali ją sławni poeci. My jednak skupimy się na tych autorach, którzy – wzorem Bolesława Prusa – charakter miasta oddawali w prozie. Dwa pierwsze nazwiska, to twórcy zupełnie osobni, definiujący własny
Wielcy zapomniani Władysław Bełza - wielki piewca polskości Patrz także: Nauczyciel patriotyzmu W styczniu 1913 roku odbył się manifestacyjny pogrzeb Władysława Bełzy. Pisano wtedy o nim: poeta, "który uczył dzieci najlepiej kochać Polskę", myśleć i czuć po polsku, którego książki dla najmłodszych były zawsze poszukiwane przez rodziców, nigdy nie zostanie zapomniany. Stało się jednak inaczej. Choć jeszcze w 1948 roku Juliusz Kleiner nazywał poetę "narodowym poetą dzieci" czy "poetą młodych Polaków", dziś autor "Katechizmu polskiego dziecka" jest praktycznie nieznany. Władysław Bełza urodził się 17 października 1847 roku w Warszawie. Był najstarszym spośród pięciorga rodzeństwa. Uczęszczał do warszawskiego gimnazjum rządowego, od 1865 roku do szkoły oficerskiej w Kazaniu, a w latach 1866-1868 do Szkoły Głównej w Warszawie. Już w tym czasie utrzymywał związki pisarskie z tygodnikami warszawskimi - "Przyjacielem Dzieci" i "Przeglądem Tygodniowym". Debiut poetycki Na łamach tego pierwszego umieścił w 1863 roku swój pierwszy wiersz zatytułowany "Deszczyk wiosenny". Już w 1867 roku opublikował także swój debiutancki zbiorek poetycki pt. "Podarek dla grzecznych dzieci". Teksty w nim zawarte zapowiadały niejako główne tematy i idee, które wystąpiły w późniejszej twórczości Bełzy. W 1868 roku poeta opuścił stolicę, udając się najpierw do Krakowa. W królewskim mieście nawiązał kontakt z ociemniałym Wincentym Polem i przez jakiś czas był jego lektorem. Dzięki jego pomocy Bełza wydał w 1869 roku swoją drugą książeczkę dla dzieci, zatytułowaną: "Abecadlnik w wierszykach dla polskich dzieci", a później kolejną - zatytułowaną: "Upominek dla młodzi polskiej na pamiątkę trzechsetnej rocznicy Unii Lubelskiej", przypominającą niektóre karty z dziejów Polski. Znaleźć w niej można wiele wezwań do "małego pacholęcia", "synka drogiego" w stylu: "nie płacz, żeś ubogi na swojej ziemi, że bracia twoi na syberyjskim zesłaniu; ciesz się, żeś Polakiem, żeś potomkiem Kościuszki i Głowackiego; wierz słowom pieśni legionowej: 'Jeszcze Polska nie zginęła...!', ucz się cierpieć jak Konarski; nauk zdroje czerp od Staszica i Czackiego; czcij pamięć wielkich królów i bohaterów narodowych". Ten patriotyczny utwór kończy poeta apelem: Młodzi polska! (...) Tobie nasze strzec ołtarze I nie puszczać korda z dłoni! I stać wiernie przy sztandarze Archanioła i Pogoni! I z trudami walczyć śmiało, Chociaż skroń się zleje potem, I podążać siłą całą Za Białego Orła lotem! Bełza wyjechał na jakiś czas z Krakowa do Lwowa, a stamtąd do Wenecji, Padwy, Zurychu i Paryża. Tam w kołach emigracji polskiej zbliżył się do "pieśniarza Ukrainy" Bohdana Zaleskiego. Zapewne za jego radą udał się do Poznania, gdzie nawiązał współpracę z "Sobótką" i "Dziennikiem Poznańskim". W końcu 1870 roku wraz z historykami i publicystami Edmundem Callierem, uczestnikiem Powstania Listopadowego, i Klemensem Kanteckim, a także poetą Władysławem Ordonem, założył "Tygodnik Wielkopolski". Pismo to szybko zdobyło sobie grono wybitnych współpracowników. W Poznaniu Bełza założył także periodyk dla dzieci, noszący tytuł: "Promyk", który przez wiele miesięcy redagował. Pod koniec 1871 roku poeta otrzymał nakaz niezwłocznego opuszczenia granic państwa pruskiego, jako tzw. lästiger Ausländer, czyli "niepożądany cudzoziemiec", zbyt "niespokojny" polski działacz narodowy. Należy zwrócić uwagę na fakt, że najbardziej doniosłym jego czynem narodowym w okresie pobytu w Poznaniu było zainicjowanie tam budowy teatru polskiego ze składek społecznych, których największą część sam zebrał, jeżdżąc od dworu do dworu. Po opuszczeniu granic terytorium pruskiego udał się najpierw do Pragi, jednak szybko wyjechał do Lwowa, z którym od lutego 1872 roku związał się na stałe. W lwim grodzie pisał do "Dziennika Polskiego" i "Gazety Narodowej". Na Uniwersytecie im. Jana Kazimierza słuchał przygodnie wykładów legendarnego strażnika polszczyzny Antoniego Małeckiego i Romana Pilata. Redagował również i wydawał pisma dla dzieci: "Promyk. Tygodnik dla Dzieci" (1872-1873) i "Towarzysz Pilnych Dzieci" (1876-1873). Był bodajże najbardziej czynnym w tym czasie we Lwowie literatem. Inicjator stowarzyszeń kulturalnych W 1882 roku Władysław Bełza został zatrudniony w Zakładzie Narodowym im. Ossolińskich w charakterze skryptora, który nadzorował czytelnię dla młodzieży, a następnie, od roku 1891, sekretarza administracyjnego Instytutu i naczelnika prowadzonego przez Ossolineum wydawnictwa książek szkolnych. Całą swoją energię włożył w powiększenie produkcji wydawniczej Zakładu. Wykorzystując przywilej Ossolineum na drukowanie podręczników szkolnych, wydawał znaczne ich ilości. Już wcześniej, w 1880 roku, zainicjował on we Lwowie utworzenie Koła Literacko-Artystycznego, a w 1886 roku Towarzystwa Literackiego im. Mickiewicza. Przyczynił się także do powstania w 1883 roku Macierzy Polskiej, którą założył ostatecznie wraz z Józefem Ignacym Kraszewskim i Antonim Małeckim. Była to pierwsza na ziemiach polskich organizacja szerząca oświatę wśród społeczeństwa polskiego przez wydawanie i rozpowszechnianie tanich wydawnictw, które obok dzieł literatury pięknej popularyzowały wszystkie dziedziny wiedzy. Do wybuchu I wojny światowej Macierz Polska wydrukowała półtora miliona woluminów. Nakład "Pana Tadeusza" osiągnął wtedy wysokość 180 tys. egzemplarzy. Była to najtańsza polska książka wydawana w tamtych czasach. Stowarzyszenia kulturalne, które Bełza zainicjował, przetrwały wiele dziesiątek lat, chlubnie wpisując się na karty dziejów kultury Lwowa i całej Polski. Poeta stał się jedną z głównych postaci Ossolineum. Był bardzo energiczny, pogodny i tryskający dowcipem. Juliusz Kleiner tak wspomina Bełzę z tamtego okresu: "Nierozerwalnie złączyła się z obrazem ówczesnego Ossolineum jego dostojna postać, jego twarz piękna, której zmarszczka pionowa, przedzielająca czoło, dodawała surowej powagi, nie mącąc pogody i spokoju". Wychowawca dzieci i młodzieży Na okres lwowskiej ponadczterdziestoletniej pracy literackiej Władysława Bełzy przypada ogromna liczba publikacji wydanych z myślą o młodym czytelniku. Wymieńmy kilka: "Zaklęte dzwony. Legenda z dziejów polskich" (1876 r.), "Dawni królowie tej ziemi. Treść dziejów polskich dla dzieci..." (1887) i wreszcie "Katechizm polskiego dziecka. Wiersze" (1900). W "Zaklętych dzwonach", będących poematem opiewającym przeszłość narodową, Bełza starał się, jak sam napisał w przedmowie: "zaszczepić w młodziutkich sercach miłość i cześć dla tej ziemi, która je wykarmiła, i ukołysać je wspomnień ojczystych urokiem". W drugiej, wymienionej książeczce poświęcił miejsce władcom Polski - od Mieszka I do Stanisława Augusta Poniatowskiego. Słynny "Katechizm" jest z kolei zbiorem liryków napisanych z myślą o "polskim chłopięciu" i "polskiej dzieweczce", zawierającym przejmujące utwory o tematyce religijno-patriotycznej. W tytułowym wierszu Bełza oparł się na schemacie pytań i odpowiedzi często stosowanym w nauce religii - dialogu, który prowadzi dorosły człowiek z kilkuletnim chłopcem. Pytania i odpowiedzi są zestawione w taki sposób, by dać klarowny wykład zasad patriotyzmu, które każde polskie dziecko powinno znać. Przypomnijmy ten słynny wiersz, którego dawniej uczyły matki razem z pacierzem: - Kto ty jesteś? - Polak mały. - Jaki znak twój? - Orzeł biały. - Gdzie ty mieszkasz? - Między swemi. - W jakim kraju? - W polskiej ziemi. - Czem ta ziemia? - Mą Ojczyzną. - Czem zdobyta? - Krwią i blizną. - Czy ją kochasz? - Kocham szczerze. - A w co wierzysz? - W Polskę wierzę. - Coś ty dla niej? - Wdzięczne dziecię. - Coś jej winien? - Oddać życie. Dla dziewczynki początek wiersza zaczynał się następująco: - Kto ty jesteś? - Polka mała. - Jaki znak twój? - Lilja biała. W 1912 roku, kilka miesięcy przed śmiercią poety, została wydana książka pt. "Dla polskich dzieci. Wybór pism wierszem Władysława Bełzy". To najobszerniejszy zestaw utworów przeznaczonych dla najmłodszych czytelników. Stałym tematem, który powraca w wierszach poety, jest umiłowanie Ojczyzny. Dorota Piasecka w pracy zatytułowanej "Władysław Bełza" wspomina: "Bełza, mówiąc o 'cnotach kardynalnych' (taki tytuł nosi jeden z wierszy zamieszczonych w 'Katechizmie...') młodego Polaka, przede wszystkim wyraża przekonanie, że 'nasz kraj będzie wolny', przy tym żywi nadzieję, iż stanie się to przy Boskiej pomocy, ponadto głosi potrzebę miłości Boga, ludzi i natury, zwłaszcza ziemi rodzinnej. W innych wierszach tego zbioru poeta nawołuje do bezgranicznego oddania się sprawie Ojczyzny, łącznie z ofiarą krwi ('O celu Polaka'), mówi o miłości do języka polskiego, o poszanowaniu i czci dla polskich tradycji narodowych ('Polska mowa', 'Ziemia rodzinna'), uczy wiary, że 'Jeszcze Polska nie umarła, póki my żyjemy...' ('Do polskiego chłopięcia')". Wzorcami dla dzieci są w poezji Władysława Bełzy postaci z przeszłości narodowej - wielcy władcy Ojczyzny, wybitni wodzowie i twórcy kultury narodowej, a także postaci z dziejów biblijnych. Dzięki temu jego wiersze mają charakter wychowawczo-dydaktyczny. Warto jeszcze dodać, że ten nauczyciel i wychowawca dzieci i młodzieży świadomie z tradycji romantycznej wziął "ideę kapłaństwa poezji", poruszając w swoich utworach tematy wzniosłe, uroczyste, poważne i piękne. "Dzierżył lutnię nieskalaną - tony niskie i brudne były jej obce" - pisał Juliusz Kleiner. Władysław Bełza był człowiekiem szalenie skromnym. Nierzadko pomniejszał swoją rolę i zasługi, jakie oddał dla Lwowa i polskiej literatury. O swojej poezji, którą pisał dla dzieci, tak wyrażał się w jednym z listów do Józefa Ignacego Kraszewskiego: "Ot! Zabawka, nic więcej", określając swój "rym" jako "cielęcy" i "niewart trzech groszy". A trzeba przecież przyznać, że pieśniowy charakter poezji Bełzy jest ważnym znamieniem jego twórczości. Słynny badacz literatury Juliusz Kleiner wspomina, że Bełza: "Umie dobrać i styl odpowiedni, i rytm jedynie stosowny; on wie, że dziecko pragnie rytmu, w którego takt można tupać nóżkami; wie, że wiersz dla dziecka musi być bliski piosence". Na zbiorach wierszy dla dzieci Władysława Bełzy wychowało się kilka pokoleń Polaków. Stały się one jednymi z najpopularniejszych w Polsce, a ich autor ulubionym poetą młodych czytelników. Na zakończenie zacytujmy tutaj jeszcze jeden utwór z "Katechizmu polskiego dziecka", wiersz pt. "Co kochać?": Co masz kochać? pytasz dziecię, Co dla serca jest drogiego? Kochaj Boga, bo na świecie, Nic nie stało się bez Niego. Kochaj ojca, matkę twoją, Módl się za nich co dzień z rana, Bo przy tobie oni stoją, Niby straż od Boga dana. Do Ojczyzny, po rodzinie, Wzbudź najczystszy żar miłości: Tuś się zrodził w tej krainie, I tu złożysz swoje kości. W czyim sercu miłość tleje, I nie toczy go zgnilizna, W tego duszy wciąż jaśnieje: Bóg, rodzina i Ojczyzna! Poeta zmarł we Lwowie 29 stycznia 1913 roku. Został pochowany na cmentarzu Łyczakowskim w bliskim sąsiedztwie innych sławnych Polaków, Marii Konopnickiej, Seweryna Goszczyńskiego, Karola Szajnochy i Artura Grottgera. Dorota Piasecka w jego portrecie literackim podkreśla, że "był jednym z twórców w okresie niewoli narodowej, którzy z uporem i konsekwencją budzili przez całe dziesiątki lat w swoich młodziutkich odbiorcach głębokie umiłowanie Ojczyzny, najwyższy szacunek dla jej tradycji historycznych i kulturowych oraz stałą gotowość do najwyższych poświęceń dla Polski. Wierzył niezłomnie, że 'ziarno patriotyzmu', zasiane w dzieciństwie, wyda plon obfity w wieku dojrzałym". Piotr Czartoryski-Sziler Tekst pochodzi z gazety "Nasz Dziennik" Materiał umieszczono za zgodą Redakcji. Wszystkie prawa zastrzeżone dla Redakcji gazety „Nasz Dziennik”
\n \n\n artur poeta piewca starej warszawy
resztki starej budowli ★★★ SEPIA: kolor "starej" fotki ★★★ ANTABA: uchwyt na starej bramie ★★★ GAŁGAN: kawał starej szmaty ★★★ OPPMAN: Artur, piewca starej Warszawy ★★★★ STUKOT: odgłos maszyny do szycia ★★★ SARMATA: Polak starej daty; kontuszowiec ★★★★ SKROBAK: narzędzie do usuwania starej farby

Examples Stem No examples found, consider adding one please.

Murarze przy pracy (źródło: NAC). Pierwszy etap odbudowy Starówki ukończono dwa dni przed terminem – 20 lipca 1953 roku. Rankiem 22 lipca, w 9. rocznicę utworzenia PKWN, na Rynek Starego Miasta wkroczyły najważniejsze osoby w państwie. Na czele w jasnym garniturze maszerował Bolesław Bierut.

W naszym sklepie internetowym znajdziecie stare zdjęcia Warszawy do kupienia ale i nie tylko. Chcemy Was zaprosić w podróż w czasie z najpiękniejszymi kadrami przedwojennej Warszawy. Odkryjmy razem fotografie Warszawy po wojnie. Podążajmy zatem wspólnie za dziewczyną biegnącą w deszczu na ulicy Puławskiej, chodźmy na spacer z psem

Rodak starej daty; Starej daty; Starej - diabeł gra na skrzypcach do tańca; Artur poeta piewca starej warszawy; Kosmiczna eksplozja starej gwiazdy; Miś ze starej polskiej animacji; Imię fina ze starej 500-markówki; Zagrał wizuna w starej baśni; O starej kobiecie; Pieszczotliwie o babce - matce ojca lub matki, także o starej kobiecie YvdF2gE.
  • o5mrq6aci9.pages.dev/27
  • o5mrq6aci9.pages.dev/59
  • o5mrq6aci9.pages.dev/74
  • o5mrq6aci9.pages.dev/41
  • o5mrq6aci9.pages.dev/6
  • o5mrq6aci9.pages.dev/72
  • o5mrq6aci9.pages.dev/2
  • o5mrq6aci9.pages.dev/86
  • artur poeta piewca starej warszawy